Podniosłem się i odkopnąłem wilczysko. Wszędzie było pełno krwi, mojej i tamtego wilka. Było mi troszkę słabo, ale nie chciałem tego pokazać Dark... Uznałaby mnie za słabą fretkę, a nie silnego Alphę. Wysunęło mi się krótkie "Dziękuję" i resztkami sił pogalopowałem do stajni, by chociaż na chwilę pozostać sam.
~
Mimo tego, że zrobiłem wokół siebie mur ze słomy i siana, Dark weszła do mojego boksu i mnie odkopała.
- Dobrze się czujesz?- spytała z troską
- Oczywiście...- odkaszlnąłem.
< Blood... Blood everywhere! Dark?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz