Obudziłam się niewyspana. Jeszcze nie do końca byłam przytomna. Nagle zauważyłam obcego białego ogiera pegaza leżącego koło mnie. Nie pamiętałam wtedy o tym , że Flame miał się przemienić , więc zareagowałam agresywnie. Stanęłam dęba.
- Kim jesteś ?!
- Jestem Flame kochanie!-Oprzytomniałam. Wszystko mi się przypomniało . Uspokoiłam się i wzięłam głęboki oddech.- Ufff, myślałem , że mnie stratujesz !
Najdziwniejsze było to , że źrebaki nadal spały jak kamień. Wyszliśmy po chichu z zagrody.Zamknęliśmy boks i tym razem się obudziły. Zaczęły skakać i prosić abyśmy im otworzyli. Śmiejąc się spełniliśmy ich prośbę. Dzieci zaczęły przyglądać się bacznie tacie.
-To wasz tatuś. Trochę zmienił wygląd-Tłumaczyłam cierpliwie.
Po jakimś czasie w końcu się jakoś przyzwyczaiły. Wyszliśmy na dwór . Musiałam porozmawiać z Flame'em.
-Posłuchaj. Ostatnio rozmawiałam z Nate i przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
- Tak ?
- Za trzy dni będzie nasza rocznica i chcę Ci dać wyjątkowy prezent.
<Flame?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz