Gdy wstałem, zobaczyłem Menny'ego przy boksie Dark. Podszedłem. Najwidoczniej zachwycał się Voltairem. Gdy mnie zobaczył, przywitał się i poszedł przed siebie. Wszedłem do boksu mojej partnerki i wyprowadziłem z boksu synka. Pokazałem mu stertę siana, w której mógł się bawić. Podszedłem do Dark.
- Kochanie, widziałaś mojego bliźniaka i wiesz, że nie należy do najprzyjemniejszych.
- Wiem.
- On ma zamiar przyjść tu i wstąpić do stada.
- I co z tego?
- Jesteśmy identyczni. A jeśli ktoś się pomyli?
- Nie przejmuj się, Flameś.- Powiedziała i oparła głowę na mojej szyi.- Szkoda, że Volie nie ma innego malucha do zabawy.
- Ty niby chcesz wyprodukować kolejne dziecko?- uśmiechnąłem się zadziornie.
<Dark?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz