Po chwili bólu i krzyku odeszły jej wody. Potem zaczął się poród, a ja oczywiście zemdlałem.
~
Gdy otworzyłem oczy, ujrzałem przepięknego kasztanka.
- Niech będzie Voltaire...- próbowałem stanąć.
- Ładnie- odparła uśmiechnięta Dark. Wyglądała na padniętą. Miło mi, że źrebek będzie nosił imię mojej ulubionej gwiazdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz