- Tak tylko głośno myślę... - Spojrzałam na niego.
-No bo wiesz .. ja się z Tobą zgadzam i..
Nie dokończył , bo weszłam do boksu. Smutno było patrzeć jak Volie bawi się w sianie , bez nikogo. Potrzeba mu rówieśnika . Flame zrozumiał , też wszedł do boksu. I zaczęła się zabawa.
~7 miesięcy później~
Znów mnie przybyło. Czułam się jak beczka. Trochę smutno być taką ... niezgrabną . Na szczęście miałam Flame'a , który wciąż poprawiał mi humor komplementami. Pewnego razu kiedy byliśmy na wrzosowisku razem z Volie...
<Flame?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz