- Odechciało mi się.- uśmiechnąłem się- Wracajmy do stada.
- Dobrze, tylko jak?- zaśmiała się
- Tak jakbyś skakała w wodę. Tylko musisz wierzyć, że wypadniesz na ziemi. Jeśli zwątpisz, uderzysz w chmury. No dalej!- pocałowałem ją w czubek głowy.- Przecież wiem, że ci się uda!
Dark podskoczyła i wpadła między chmury jak polujący lis.
Zrobiłem to samo, tylko że z gracją spadającej kozy.
Gdy spadłem, Dark spokojnie skubała sobie świeżą trawę. Podniosła głowę, pocałowała mnie i poszła w stronę stajni. Stałem i nie wiedziałem co robić. Wtedy obróciła się, uśmiechnęła i poszła dalej, a ja wesolutki domyślając się o co chodzi pobiegłem za nią.
<Dark? Co teraz? ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz