- No cóż, nie można się nie zgodzić.- spuściłem głowę.- Poza tym, ładne masz oczy...- odwróciłem się i poszedłem w stronę stajni. Minąłem mojego brata bawiącego się z synkiem. Czasem zazdroszczę mu tego, co osiągnął. Szczęścia. Gdy siedziałem już w swoim boksie zauważyłem rozglądającą się Almerę po drugiej stronie.
<Ala?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz