- A o co właściwie chodzi?
- Ja nie wiem- wykrzywiłem się gdy zaczęły mi wyginać skrzydła.- Kazały napisać gdy znajdę wybrankę życia. A że mam ciebie, Dark, napisałem do nich. I nawet nie wiem co się stało z Salvadore... - powiedziałem zerkając na niebo. W pewnej chwili pojawił się mój feniks. Miał w szponach... róże wodne? O nie... Czyżby Starra, Triera i Bonie szykowały... ślub? Rozumiem, piękna chwila, tylko mogłyby coś powiedzieć.
- Flame! Podnieś to kopyto bo ci nakopie!- krzyknęła do mnie jedna z sióstr. Posłusznie to zrobiłem, bo wiem że zawsze spełniają groźby. Salve wylądował i położył kwiaty przed siostrami, a te pognały go po jeszcze coś. Biedne ptaszysko.
<Dark? wypowiedz się w tej sprawie :P>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz