- Dziękuję, ale ja nie mówię o tym... Chodzi mi o to, że dla niego taka zemsta może nie wystarczyć. Pilnuj siebie i dzieci, gdy mnie nie będzie w pobliżu. I nie nazywaj mnie Mykonosem, bo mi się to od zawsze kojarzy z nosem. Dla ciebie zawsze będę Flame'em. Teraz ciebie przeproszę, ale mam ważne spotkanie.- uśmiechnąłem się krzywo.
Mam nadzieję, że nie podejrzewa tego, co mam zamiar zrobić. Czyli pójść w bój z bogiem ognia. Nie dam mu po prostu zabierać mojej żony. Wolę walczyć i zginąć, niż poddać się.
<Dark?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz