sobota, 5 lipca 2014

Od Almery END Afrodyty

Byłam wdzięczna Afrodycie za takiego ślicznego kota. Madzia chodziła za mną krok w krok i bawiła się moim ogonem. Gdy zobaczyła jakąś małą polną mysz to od razu rzucała się na nią. Przy najmniej ktoś mnie lubi i szanuje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz